O tym jak bardzo brak jednej z tamtych osób
I wszystko, co sam powiem Ci tej nocy
Zapisz i spal na otwartym morzu bez emocji
Pośród burzy przez świat
Na tej tafli lodu, przypłyń mimo chłodu
Na zawsze sam, wiele lat
Nie czuję jak się zmienia twarz
Widziałem sam, to już czas
Dotarłem, gdzie się kończy mapa
Poczułem strach, wiesz, gdzie go mam
Od dawna nie mam Cię za brata
Wniosłem Was, nieśliście mój płacz
I niósł mnie gdzieś tam brat po paru flaszkach
Ja robię puk, puk, puk do dna (do dna)
Ciało jest tu, serce jest tam
Nie wiem, co ma mnie w swoich mackach; Davy Jones (Davy Jones)
Ta skrzynia była tak otwarta, now it's not (now it's not)
Ta miłość była nic niewarta, jebać ją
Została tylko czarna flaga; Davy Jones, Davy Jones
Ja robię puk, puk, puk do dna (do dna)
Ciało jest tu, serce jest tam
Niе wiem, co ma mnie w swoich mackach; Davy Jones
Ta skrzynia była tak otwarta, now it's not
O tym jak bardzo brak jеdnej z tamtych osób
I gdzie mieszka strach, kiedy patrzysz w oczy
I w ogóle czy dotknąć dna znaczy już się utopić
I czy gdzieś pośród nas ich bal dalej się toczy
I nie dotyczy ich czas, są dalej tak samo młodzi
Tylko czar prysł i znikli jak
Ostatni trop, gdy błądzisz znowu między świtem a zachodem
I przez chwilę nie wiesz czy iść dalej, czy z powrotem
Czasem serce się oddzieli, jakby je odcięli nożem
I zamknęli w skrzyni, zatopili głęboko pod wodę
Miałem tak wiele razy, czuję jakby na co dzień
I wydostanę je prędzej niż stracę rozum na dobre
Choćby brakowało tlenu, nim zrobię wszystko, co mogę
Dlatego robię puk, puk, dlatego robię jak ja
Ja robię puk, puk, puk do dna (do dna)
Ciało jest tu, serce jest tam
Nie wiem, co ma mnie w swoich mackach; Davy Jones (Davy Jones)
Ta skrzynia była tak otwarta, now it's not (now it's not)
Ta miłość była nic niewarta, jebać ją
Została tylko czarna flaga; Davy Jones, Davy Jones
Ja robię puk, puk, puk do dna (do dna)
Ciało jest tu, serce jest tam
Nie wiem, co ma mnie w swoich mackach; Davy Jones (Davy Jones)
Ta skrzynia była tak otwarta, now it's not
Przez śnieg, przez wiatr, przez każdą z tras
Przez każde z słów, z nieszczerych zdań
Zaciekle gryzę kontent mas
A nie chcę już się sztucznie śmiać
Gdzie mam biec? Do dna
Ale gdzie, ale jak, czemu ja? Bo tak
Czy to pech czy fart?
Że to serce mam pełne ciepłych barw
Pośród lekkich szat
Nie w zbroi ze skał, za to, gdzie ten wrak
Nim go znajdzie świat
Bo je zeżreć chcę, zerwać złoty kwiat
Kolejny raz zrobię to sam, Davy Jones
Pomimo lat, wciąż jak Piotruś Pan
