Lyrics

Beze mnie byłbyś zbytkiem łaski Duchowo całkiem niezebranym Niepewnym jak ruchome piaski Chudym jak klatka na bociany, yyy To ja, to ja, to ja Przyłbica twoja i ostoja Ja jestem czujna, ja jestem zwarta Ja jestem szparka, ja sekretarka, aaa Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie To ja zatwierdzam twoje premie Ja trzynastkami łatam kieszeń Z drogi usuwam ci kamienie Oraczem jestem i lemieszem, mmm Ja jestem twoją krową mleczną Temidą jestem w każdych sporach Ja jestem władzą ostateczną Bo tu już nie ma dyrektora, o o o Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy ci się nadto w głowie kręci Albo moralnie stoisz marnie Spędzają sen gipsowi Święci Kto im wygarnie dyscyplinarnie, ooo To ja, to ja, to ja Przyłbica twoja i ostoja Choć zalatana, nieubłagana Dajcie mi gun'a, będzie nagana Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie To ja, to ja, to ja Przyłbica twoja i ostoja Ja jestem czujna, ja jestem zwarta Ja jestem szparka, ja sekretarka, ooo Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out