Music Video

Jan-Rapowanie - BIZNES ft. Kaz Bałagane, KęKę
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Jan-Rapowanie
Jan-Rapowanie
Performer
Kaz Bałagane
Kaz Bałagane
Performer
KęKę
KęKę
Performer
Worek
Worek
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Jonathan Kiunke
Jonathan Kiunke
Composer
Jan Pasula
Jan Pasula
Lyrics
Jacek Świtalski
Jacek Świtalski
Lyrics
Piotr Siara
Piotr Siara
Lyrics
Worek
Worek
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
Worek
Worek
Producer

Lyrics

Joł, joł Zajawa taka, jakbym pchał to znów na SoundCloud Plując do pierwszego majka, odpalając Lucky Strike'a Czuję smog w płucach, mam to w chuju, witam w domu Tak się mówi z miejsca, gdzie chciałoby być parę milionów Kurwa, już nie jestem smutnym chłopcem z jakimś złamanym serduszkiem Jestem gościem, takim, że jak złapie smutek, to się wkurwię Staram się tylko o rzeczy, których nikt mi nie odbierze Każdy ma swoje, co z tego, każdy ma też swój Everest Z kraju, gdzie wystarczy, że coś jest z innego W Żabkach leżą małpki, a ćwiartka, nie ma ćwiartki Z kraju, gdzie, co drugi człowiek skuty przez mentalność Nie wyjdzie poza bagno, tam pobiją i okradną, przecież Idioci wpierdalają młodym, że się niе da Że, jak ktoś coś ma, to ukradł Ja nie mogę tego słuchać Żе nie masz tu czego szukać, jak wysoko nie masz wujka Serio kurwa? Czy ktoś od zawsze pod górę, czy od startu miał łatwiznę To nie jest mój biznes! Ktoś zdobył wszystko sam, czy firmę przejął po rodzince To nie jest mój biznes! Ktoś świeci przykładem, ktoś inny klepie lewiznę To nie jest mój biznes! Ktoś tam oszczędza na fabie, ktoś w tym czasie kupił willę To nie jest mój biznes! Wybudowałeś dom, powiedzą, "To kawalerka" W dodatku na kredyt i patodeweloperka Twoja dupa z Tobą dla prestiżu, bo nie z serca (mordo) Chwilę wcześniej pewnie pracowała na kamerkach Chuj, że robi złota i platyny pełno w klubach Sprzedałeś kilka płyt, kurwa, bo kto tego słucha (kto tego słucha?) Te OLiS'y to podpucha (o) Chuje do szczania w brzydkich, pożyczonych ciuchach (yo) Kto im teksty pisze, pewnie dwóch raperów z topki Kiedy tamci cały tydzień odpalają wrotki Tyle kminicie, że upierdalacie nocki Niezdrowo podnieceni, kiedy pod kimś kopią dołki Rap jest o jebaniu szmat, było tak od zawsze To nie nowe czasy, nie przez nie masz czkawkę Nie zaglądaj w kieszeń, mordo, bo ja srogo kaszlę (ekh) I nie płaczę, że to wszystko w policyjnym państwie Czy ktoś od zawsze pod górę, czy od startu miał łatwiznę To nie jest mój biznes! Ktoś zdobył wszystko sam, czy firmę przejął po rodzince To nie jest mój biznes! Ktoś świeci przykładem, ktoś inny klepie lewiznę To nie jest mój biznes! Ktoś tam oszczędza na fabie, ktoś w tym czasie kupił willę To nie jest mój biznes! Ile zarabiasz dla mnie nieciekawe Nie wiem, co słychać i co piszczy w trawie Nie wiem, co robi mój sąsiad nawet Nie kleję bryły, nie czaję, dalej Jedziesz ulicą a obok tnie prosiak Pewnie rozmyślasz, czy leasing czy flota Willa przy drodze, gotówa czy szwagra robota Mi koło chuja to lata (lata) A, jesz mortadelę czy kawior Nosisz designer, halę targową Jeśli ogarniasz, wszystko, jak facet Szczerze, sram na to wciąż jednakowo Póki nie bijesz ziom dzieciaka ani żony (słuchaj) Co robisz w domu to mnie wcale nie obchodzi (wcale) Bo mam zero powodów by myśleć o Tobie O sobie by myśleć miliony Kę Czy ktoś od zawsze pod górę, czy od startu miał łatwiznę To nie jest mój biznes! Ktoś zdobył wszystko sam, czy firmę przejął po rodzince To nie jest mój biznes! Ktoś świeci przykładem, ktoś inny klepie lewiznę To nie jest mój biznes! Ktoś tam oszczędza na fabie, ktoś w tym czasie kupił willę To nie jest mój biznes!
Writer(s): Jonathan Kiunke, Bartosz Piotr Worek, Jacek Switalski, Piotr Dominik Siara, Jan Stanislaw Pasula Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out