Lyrics

Rano wstaję i znów mi się wydaje, że ta w lustrze to nie ja. Nie chcę wcale być kim jestem, moje włosy kasztanowe, a policzki purpurowe. Moje myśli są zbyt szybkie, moje oczy zbyt zmysłowe, życie nazbyt kolorowe. Moje oczy są zielone, moje serce zamyślone, yeee... Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie! Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie! Rano wstaję i znów mi się wydaje że ten obok to nie Ty. Nie wiem sama już kim jesteś, czasem się za Ciebie wstydzę, czasem Ciebie nienawidzę. Myślisz, że mnie można kupić, tak pomyśleć może tylko ten, kto jest naprawdę głupi. Moje usta rozchylone, moje ciało rozpalone, yeee... Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie! Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie! Rano wstaję i znów mi się wydaje, że ta w lustrze to nie ja. Nie chcę wcale być kim jestem, moje włosy kasztanowe, a policzki purpurowe. Moje myśli są zbyt szybkie, moje oczy zbyt zmysłowe, życie nazbyt kolorowe. Moje oczy są zielone, moje serce zamyślone, yeee... Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie! Dobranoc! Nareszcie, moje oczy są niebieskie!
Writer(s): Marcin Kindla, Angelina Konkol, Adam Konkol, Andrzej Holubowicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out