Lyrics

Wiem, nic nie dzieje się nic nie dane jest na zawsze nam ten ktoś trochę nie wiem gdzie nie uwierzysz lecz to chyba ja. Znów sen o tym samym skończy się nad ranem ani dobry ani zły... Cicho i spokojnie w domu z małym oknem chciałbym już z niego wyjść To nie serialowy śmiech wyuczony tekst na próżnoooo. i gdy myślisz, że już wiem często właśnie jest za późno... Właśnie ten zwrotny punkt trzeba mi zmian Fala poniesie mnie tam gdzie będę chciał Zmienić wszystko by się nie zmieniło wcale nic Zmienić kolor i smak i na głowie stać Zmienić tło całkiem tak i kierunek zmian Jeśli nie teraz tu to kiedy? I jak o tym mówić mam i podzielić się... tym z Tobą? Bo jak gdy w półsłowach myśl dzisiaj stała się rozmową? Znów sen o tym samym skończy się nad ranem ani dobry ani zły... Cicho i spokojnie w domu z małym oknem chciałbym już z niego wyjść Bo to to jest właśnie czas który zmienia mnie na nowo. A ja... dla mnie starczy, że jestem teraz tu przy Tobie.
Writer(s): Michal Bernard Kowalonek, Przemyslaw Pawel Myszor, Wojciech Tomasz Powaga Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out