Lyrics

Malowane na niebiesko okiennice, Słoneczniki wyglądają na ulicę Na podwórzu kundel biały pręży się jak bury kot, A Twe oczy tak się śmiały, gdy patrzyły mi wprost I wróżyła z mojej ręki, nie pytała Wody dała, chleba dała, miodu dała W sad wiosenny mnie powiodła między drzewa I zacząłem swoją rzewną piosnkę śpiewać Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata Powiadają przyjaciele, że za górą, Powiadają przyjaciele, że za rzeką Mieszka młoda pięknolica, która wróży z kart To nie żadna czarownica, to jest tylko żart Czemu oni Twoich czarów tak się bali, Czemu oni czarownicą Cię nazwali, Czemu oni nie widzieli Twej urody, Czemu oni nie płynęli przez te wody? Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem Żeby Ciebie spotkać w małym kącie świata, Żeby z Tobą zostać na calutkie lata
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out