Top Songs By Kobik
Similar Songs
Credits
PERFORMING ARTISTS
Kobik
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Mariusz Rokosz
Composer
Szymon Zbroński
Songwriter
Lyrics
Tu gdzie mieszkam nie znajdziesz grama czystego powietrza nie
Na płucach taki ciężar jakbyś jebnął wiadro
Nawet jak nie jarasz albo chociaż przestać chcesz
O ludzi o dobrych intencjach nie jest łatwo
Samemu się ogarnąć nieprzeciętna rzecz
Jesteś tępak to idzie Ci jak kurwie w deszcz
Na nic Twoje pieniądze American Express
Bo zdrowy rozsądek od dawna nie wie co jest pięć
Jak Rogal DDL chce zażywać ten tlen
Wersy celne jak urząd dziś wypuszczam na żer
Jebie mnie czy zagrają to w RMF FM ojej
Bo Polskie radio nie istnieje dla mnie
Od kiedy zdjęli nam z anteny radiostacje
Muzyczny przemysł taki cyrk na poważnie
Choć za Twoje sukcesy trzymam kciuki - jak najbardziej
Nawet jak Ty nie trzymasz za mnie to jasne
Uczucia typu zawiść są mi obce od zawsze
Bo wiem co kurwa jest naprawdę ważne
I drogie jak egzotyczne wakacje na jachcie
Choć między z nami wprawdzie też błądze jak każdy z nas
Zapierdalam na złamany kark jak Busta Rhymes
Pewnie dlatego nagle wpada jakiś hajs za rap
A moja mama może w końcu już spokojnie spać
Że syn nie odpierdala chociaż dookoła cały czas
Nie znajdziesz grama czystego powietrza nie
W miejscu gdzie uświęca środki cel
Bezsenność i presja niemocny sen
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Nie znajdziesz grama czystego powietrza nie
W miejscu gdzie uświęca środki cel
Bezsenność i presja niemocny sen
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Jej dużo lepiej wychodzi kręcenie dupą niż myślenie
Tak kochanie
Ale czy to coś naprawdę złego tak prawdziwie złego
Nie kochanie
I mimo że w oczach ma piekło to czuję niebo
Zdecydowanie
Czas Ci spierdala
Niedoczekanie
Szukałem jej długo godzina za godziną jedna po drugiej
Nieważne co mówią ważne co kupią
Za co zapłacą i coś się zwróci
Ale nie o tym bo to u was nie u mnie
Ale nie o tym bo to u was nie u mnie
Cienka biała już po blacie sunie czujesz
Przy życiu majstrujesz jak zegarmistrz przy zegarze
Ja te zwroty konstruuję pewnie się poparzę
Ale nie ma mocnych wrażeń bez ciężkich obrażeń
Dobro wyższe nie istnieje tylko wybujałe ego
Nie wiesz czemu właśnie dlatego
Tu z kolegą nie ćpamy by się dobrze bawić
Dragi im nie zrobisz złej reklamy
Pierwszy krok już jest kurwa za wami
Drugi
Liznął jeden z drugim trochę socjotechniki
Stery chwycił i tak pcha to instynkt
Wojna nie ma w sobie kurwa nic z kobiety
Twoje rapy nic z człowieka
Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie
Już się kurwa nie mogę doczekać
Tylko ja i moja maczeta
Moc zabrana nabojom skurwysynie
Nie znajdziesz grama czystego powietrza nie
W miejscu gdzie uświęca środki cel
Bezsenność i presja niemocny sen
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Nie znajdziesz grama czystego powietrza nie
W miejscu gdzie uświęca środki cel
Bezsenność i presja niemocny sen
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Wiem wiem wiem wiem wiem wiem
Writer(s): Mariusz Rokosz, Szymon Zbroński
Lyrics powered by www.musixmatch.com