Lyrics

To nie miało prawa się stać To nie miało prawa się udać Historię tę zna już świat To szpan, chwała i chluba Tu nie ma miejsca na strach Odwaga, honor i duma To nie miało się stać To miało się nie udać Daj mi broń, a rozwalę tobie łeb Wchodzisz na mój teren to patrz jak płonie gniew Do zdrajców mam wstręt, mogę ci powiedzieć jaki smak ma ich krew Nie mam wiele cnót, jestem jak siedmiu grzechów zbiór Zawijam się jak na szyi sznur, dopadam cię niczym kula mózg O litość proś, prawda dla wiedzy czym sekcja dla zwłok Jeden na sto, chuj mnie obchodzi jakie masz plecy i czy jesteś stąd Czerwony gang, kochasz mój strach To patrz jak twoją miłość zamieniam w gwałt Pan przeznaczenia, złodziej z wyboru, kat Okradnę cię z resztek honoru jak psa W ogniu apokalipsy brat bratu bratem, a dla wrogów sukinsyn Wiem kto jest kim, ufam słowom modlitwy Nawet gdy zostanę sam na polu bitwy Nikt w to nie wierzy Bomb epicentrum jak lot w stronę wieży Mam swoją miarę, uważaj w co mierzysz To nie miało prawa się stać To nie miało prawa się udać Historię tę zna już świat To szpan, chwała i chluba Tu nie ma miejsca na strach Odwaga, honor i duma To nie miało się stać To miało się nie udać Tyle dróg przed nami, którą lepiej iść Tyle świata przejść by w końcu w domu spać Tyle jeszcze walk i łez by szczęście mieć Bo ja i ty i każdy z nas Wolności jak powietrza chce To nie miało prawa się udać Historię tę zna już świat To szpan, chwała i chluba Tu nie ma miejsca na strach Odwaga, honor i duma To nie miało się stać To miało się nie udać
Writer(s): Adam Andrzej Ostrowski, Tomasz Lewandowski, Robert Tomasz Markiewicz, Tomasz Organek, Adam Staszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out