Lyrics

Bo tego nie wiesz nawet sama Ty W tańczących wokół szarych lustrach dni Rozbłyska Twój złoty śmiech Przerwany w pół czuły gest W pamięci składam wciąż Pasjans z samych serc Naprawde jaka jesteś, nie wie nikt To prawda, niepotrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwe słów Niedokończony, jasny portret Twój Uniosę go, ocalę wszędzie Czy będzięsz przy mnie, czy nie będzesz Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs Obdarowany Tobą miła Gdy powiesz do mnie kiedys: "Wybacz" Przez życie pójdę oglądając się wstecz Uniosę go, ocalę wszędzie Naprawde jaka jesteś, nie wie nikt To prawda, niepotrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwe słów Niedokończony, jasny portret Twój
Writer(s): Janusz Kofta, Wlodzimierz Andrzej Nahorny Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out