Credits

PERFORMING ARTISTS
UNDADASEA
UNDADASEA
Vocals
Kuba Knap
Kuba Knap
Vocals
Leh
Leh
Vocals
Kieras
Kieras
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
UNDADASEA
UNDADASEA
Songwriter
Kuba Knap
Kuba Knap
Songwriter
Leh
Leh
Songwriter
Kieras
Kieras
Songwriter
Nikaragua Guacamole
Nikaragua Guacamole
Composer
Pers
Pers
Composer
Odme
Odme
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
Nikaragua Guacamole
Nikaragua Guacamole
Mixing Engineer
Pers
Pers
Producer
Odme
Odme
Mastering Engineer
Augustyn
Augustyn
Mixing Engineer

Lyrics

Unda GDY GDA Toć mogę rozjebać jak chcę, Marcel to Pers Nieważne ile miałeś, ważne za ile pogonisz Skład to skład, a mój skład to Fyrtel Mój relaks to leżeć z gołą dupą na wydmie Bukmacherkę reprezentuj typie, właśnie wchodzi łamak Sam sobie wiecznie sterem, więc pierdolę kapitana Zgrana banda, nie uwiera tu nic jak metki Jak pytali już o zdrowie, to pytają mnie o bletki Toć ja nie jaram, ale fajnie, że pytasz (Fajnie, że pytasz, fajnie, że pytasz) Toć ja nie jaram, ale fajnie, że pytasz Cały czas wóda jest pita Hip-hop na housie gra pierwsze skrzypce Po wydmie skaczę, nie na siłce Posilam się z familią, dziś nie poszczę Więcej habanero daj, jest dobrze Dzielę się ogniem i gonię za słońcem Jego zachód nie równa się z końcem Budzę się na plaży i wstaję na czas (Jeszcze raz) Znowu jedna setka, spadam, dzięki Poszła jedna setki, kawalerki Znowu tu do domu kawał wielki Spotykam ziomów, wpadam, dzięki (i chuj) Jimi Hendrix patrzy na nas i wiem, że go buja Każdy z nas daje ten kolor na bloki jak mural Czarne myśli, biała głowa Wykrzykniki, nowomowa Puste słowa, pełne barki Wódkę chowa, bo nie starczy Palemki, parasolki syfią szklanki i lód Panienki, wara od nich, to nasz cud i miód Waleczni absolwenci nienagannych szkół Analizują w grupach skąd bierzemy ten luz Zmruż oczy, zobacz to co lepsze Na horyzoncie ta ekipa znów układa banger Swoje miasto budujemy wszędzie Nawet kiedy deszcz nie pada, to jest tu najpiękniej To mordo, ten dziwny mistyk W tym wypadku wjeżdża kulinarny wybryk Na chlebku, sardela i keczup Lepsze jadło niż u Madzi znajdziesz tu na miejscu Bo na wstępie, mordo uważaj na kleszcze Tańczą breaka ryju, potem cię kąsają wszędzie Rajd po planecie, wiesz jak jest Unda, Lehu, Knap no i Kowalski też Powracam na gryll, licence to chill N-A-D-I one in a mill Siema, nie słucham Problem, bo go nie mam Lolo, baby style, dzielę, dzielę temat Z wydmy na farcie na bicie Dziś nie Damiana liście patrzcie Nadzia rulemaker, fajny windbreaker Fyrtel Gang reprezentent, Unda klasyk enterpre-enter Nie exit jak zio, pozdro, io, Cały czas na stilo, ostro Io-io-io, lolo, nie lotto, jak Chief Keef otto Ot co, wypierdalaj owco, ochłoń mordo Dzielisz- dzielisz i gonisz Dzielisz- dzielisz i gonisz Dzieli-dzielisz- dzielisz i gonisz Jeżeli nie żenisz to bądź pozdrowiony Jest piach w zębach – nie ma zgrzytów Jest następna seria przygód Chodź się przespać przy ognichu Albo idź się myć w Bałtyku Salto z wydm, weź podskocz, flądro Piaskiem syp jak kowal o jądro Bohater miał być, jajko Leci piss, leci błysk za okno Moje imię Guaguo, je suis pompette Czyta lekko najebany, ale H-I-P-H-O-P gangbang Jest nas paru, w bloku zaduch Damy radę wszędzie, to jest skład-karaluch Ujebany, zdejmuje skary Skwar jak na wydmie, na plaży jest ślicznie Czyli bezsens, kurwa klasycznie Ale stylu tyle, że chwalą mnie numizmatycznie Cztery dychy za kasetę, gonię trochę A wcześniej po ziomalach dzielę W życiu tyle chciałem, żeby zrobić coś A mój ziom mnie postrzega jako oś (Fyrtel, bitch) Palemki, parasolki syfią szklanki i lód Panienki, wara od nich, to nasz cud i miód Waleczni absolwenci nienagannych szkół Analizują w grupach skąd bierzemy ten luz Palemki, parasolki syfią szklanki i lód Panienki, wara od nich, to nasz cud i miód Waleczni absolwenci nienagannych szkół Analizują w grupach skąd bierzemy ten luz
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Marcin Kiraga, Sebastian Rodzen, Karol Jastrzebski, Marcel Kowalski, Michal Leszner Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out