Lyrics

Nic się nie stało, nie stało się nic Zanim ucieknę, rozsypię się w pył Przypadkiem przed świtem zamknę te drzwi Przypadkiem tu byłam, muszę iść Ranisz tak jak nikt, znów podnosisz krzyk (To nic, to nic) Może tak ma być, nie żałuję chwil To właśnie my (Tak prawdziwi, idealni, tak zwyczajni) Powiedz, czy słyszysz? To nic, to nic Jakby nas nigdy nie miało być Zapomnij to, co było, mi zapomnij Zapomnij to, co było, to nic, to nic Myślami uciekam, przed siebie gdzieś gnam Już na mnie nie czekaj, za rok, może dwa Przypadkiem przed świtem, otworzę te drzwi Przypadkiem zostanę na dłużej niż dziś Już nie pytaj mnie, gdzie zgubiłam sens (To nic, to nic) Tak musiało być, nie żałuję chwil To właśnie my, tak prawdziwi, idealni, nadzwyczajni Powiedz, czy słyszysz? To nic, to nic Jakby nas nigdy nie miało być Zapomnij to, co było, mi zapomnij Zapomnij to, co było, to nic, to nic Ranisz tak jak nikt, znów podnosisz krzyk Może tak ma być, nie żałuję chwil Tak prawdziwi, idealni, tak zwyczajni Powiedz, czy słyszysz? To nic, to nic Jakby nas nigdy nie miało być Zapomnij to, co było, mi zapomnij Zapomnij to, co było, to nic, to nic Powiedz, czy słyszysz? To nic, to nic Jakby nas nigdy nie miało być Zapomnij to, co było, mi zapomnij Zapomnij to, co było, to nic, to nic
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Get up to 2 months free of Apple Music
instagramSharePathic_arrow_out