Nad Wisłą

Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko Sorry, mogłem się pogubić Sorry, mogłem to polubić Jebać ten hajs i te groupies Ja czuję ból, kiedy patrzę na zdjęcia Na których jej brak Wiem, że mnie pamięta, ten ostatni raz Nie mogę już przestać, więc piję do dna Jestem jej blizną po ranach od szkła, yeah Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko Ty dragi, ona flirt, nie chcesz już więcej blizn To alko, złudny filtr, nie umiesz z tego wyjść Ty wszystko, ona nic, to, kurwa, jest jak film Czuję, że spadam w dół, bo boli mnie jak Patrzę na zdjęcia, na których jej brak Wiem, że mnie pamięta, ten ostatni raz Nie mogę już przestać, więc piję do dna Jestem jej blizną po ranach od szkła, yeah Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko Chciałem być z nią, to nie wyszło Dziś leczę sen, gdzieś nad Wisłą Codzienny lęk niszczy przyszłość Chcesz wiedzieć mniej, a wiesz wszystko