Music Video

Dwa Sławy - Dzisiaj nie możemy umrzeć (prod. The Returners)
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Vocals
The Returners
The Returners
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Jarek Steciuk
Jarek Steciuk
Songwriter
Radek Średziński
Radek Średziński
Songwriter
Michal Harmacinski
Michal Harmacinski
Composer
Michal Chwialkowski
Michal Chwialkowski
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
The Returners
The Returners
Producer
Piotr Witkowski
Piotr Witkowski
Mixing Engineer

Lyrics

Właśnie oglądasz film o facecie w łódce Siedzę pod ASP, sobie refren nucę Nie wstydzę się skąd jestem, nie Choć to jeszcze nie miłość To ciężko jest mi przełknąć, że gdzieś mnie nie było Nie spytałem dziadka o wojnę, nie spytałem babci, a mogłem Muszę być ostatnim pomostem, między matką a ojcem Będę tu tylko chwilę Ziemia Tu do wyrównania spore są rachunki W internecie nic nie ginie Muszę nauczyć się wgrywać tam zagrożone gatunki Wpuścić Cię do środka, przez zdjęcia po wsze czasy Nie chce okładki Forbesa, chcę National Geographic Zostawić trochę dobra, sam wiesz, jaki potrafisz Pierdolić czubek nosa, to jak góra lodowa Zrobić, coś więcej, jak Sherpa na K2 Trzymać się za ręce, nie jebane gardła Skumaj energię w tych siedmiu miliardach Okrągła jest ziemia, lecz jedna jest bramka A może właśnie musimy zniknąć? Wiesz, co się zacznie, po zimie szybko Bo świat jest piękny, jest spoko światem A ma ktoś wersję bez homo sapiens? Chce mi się spać, sypie się piach Słońce w zenicie, a ja cień człowieka Stoi jak stał, zepsuty świat Wybieram ten, tamten musi poczekać Chce mi się spać, sypie się piach Zepsuty świat Wybieram ten, tamten musi poczekać Nocą jadę autem, leci, 'Widzę gwiazdy" DwaZera Mijam latarnię, pod którą stoją znicze dla Leha Zgadłeś, nie ma trzech życzeń Chce zanim zgasnę, podziękować sercu, że bije Jeszcze się zakochać na wiosnę Mówić, że to tylko pieniądze Zadzwonić, ale nie wiem, czy zdążę Bo dzieli nas wiele, jak Denver i Moskwę Spytać siebie, co tu robię Usłyszeć odpowiedź, a potem uciec bez słów, mm I spróbować zapamiętać wszystkie rzeczy Które przyśnią się w kolejnym nowym miejscu, mm A może tak spokojniej Bo gdy lecę na słońce, motyka stoi w cieniu Zacząć doceniać to, co mam A nie wiecznie podświadomie spełniać, ale sny kolegów, patrz Rado Radosny, chodzący za dnia Janek Wiśniewski, niosą mnie na drzwiach Czy bliscy sobie dadzą radę, jak ja Gdy nagle idzie na dno statek matka Nie ma nas dziś razem Beksiński na ścianie, a ja zaraz wyzionę ducha, mm Lecz tylko przy Tobie zasnę Bo tylko Tobie ufam Chce mi się spać, sypie się piach Słońce w zenicie, a ja cień człowieka Stoi jak stał, zepsuty świat Wybieram ten, tamten musi poczekać Chce mi się spać, sypie się piach Zepsuty świat Wybieram ten, tamten musi poczekać Idę za światłem, nie odwracam się nawet Na wszelki wypadek uciekam zygzakiem Jest później, niż myślisz, że nie śpieszysz się jakoś I nagle wszyscy klaszczą, jakby gasili światło
Writer(s): Michal Andrzej Harmacinski, Michal Tomasz Chwialkowski, Jaroslaw Andrzej Steciuk, Radoslaw Mariusz Sredzinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out