Lyrics

To nigdy nie jest kolejna piosenka Dlatego nie wpada za EPką EPka Nie miałem za lekko za łebka Więc trochę podrosłem i nabrałem masy Zawieszony w uczniowskich prawach Przez bójki na przerwach, bo poleciał rękaw Co się kurwa patrzysz? Lecę jak Uppercut... Się wziąłem do pracy i już się niczego nie lękam Się patrzą chłopaki jak ogarniam tracki Kurwa pierwszej klasy, milion tam pęka Godny od palenia racy, bo w końcu się wziąłem Drugi raz, teraz rozpierdolę I wszystko na cacy, wszystko na cacy, wszystko na cacy Otwieram okno w sypialni, otwieram w salonie Niech przewiewa he Przelewam wodę ze szklanki do szklanki Szalone niech przelewa się He, he, he, he niech przelewa się Z pustego to nie naleje Salomon, a ja chcę mieć kurwa pełne To nigdy nie jest kolejna piosenka Dlatego nie wpada za EPką EPka Nie miałem za lekko za łebka Więc trochę podrosłem i nabrałem masy Zawieszony w uczniowskich prawach Przez bójki na przerwach, bo poleciał rękaw Co się kurwa patrzysz? Lecę jak Uppercut, lecę jak Uppercut To nigdy nie jest kolejna piosenka Dlatego nie wpada za EPką EPka Nie miałem za lekko za łebka Więc trochę podrosłem i nabrałem masy Zawieszony w uczniowskich prawach Przez bójki na przerwach, bo poleciał rękaw Co się kurwa patrzysz? Lecę jak Uppercut, co podbródek rozbił, gdy byliśmy tacy Wychodzę na balkon i czekam aż spadną setki litrów wody Spośród Wilków Młodych wyszedłem i widzę, że wszystko jest ładne A lubię tylko to co brzydkie Wyjątkiem jest ona, gdzie widzę urodę Co z tego, że ćwiczę jak znowu balansuję w weekend Witaminę C dają na pierwszą wszywkę Całe życie czuję jak bękart Szanuj swoją mamę, całuj ją po rękach Hajsy mam na koncie, hajsy mam w kopertach Pot mi wciąż kapie po rzęsach (pot mi wciąż kapie po rzęsach) Już nie mam towaru w okapie, a nadal ogarnę to zawód po wszech czas Są miejsca, gdzie myślę nad sobą gdzie od paru chwil już chodzę sam Pracuję nad sobą, nie czuję gorzej sam Pot mi wciąż kapie po rzęsach Wybaczam mym wrogom, ale zapamiętam A przyjaciołom nie zapomnę nawet jeśli Ścieżka rozeszła jak konflikt po kościach, pamiętam To nigdy nie jest kolejna piosenka Dlatego nie wpada za EPką EPka Nie miałem za lekko za łebka Więc trochę podrosłem i nabrałem masy Zawieszony w uczniowskich prawach Przez bójki na przerwach, bo poleciał rękaw Co się kurwa patrzysz? Lecę jak Uppercut, lecę jak Uppercut To nigdy nie jest kolejna piosenka Dlatego nie wpada za EPką EPka Nie miałem za lekko za łebka Więc trochę podrosłem i nabrałem masy Zawieszony w uczniowskich prawach Przez bójki na przerwach, bo poleciał rękaw Co się kurwa patrzysz? Lecę jak Uppercut, co podbródek rozbił, gdy byliśmy tacy
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out