Lyrics

Chcieli podciąć moje skrzydła lecz wyrwali kilka piór Na ziemi pozostawię jedynie odciski stóp Podnoszę w górę głowę by dosięgnąć chmur Nie mam najmniejszej ochoty słuchać ich bzdur! Chcieli podciąć moje skrzydła lecz wyrwali kilka piór Na ziemi pozostawię jedynie odciski stóp Podnoszę w górę głowę by dosięgnąć chmur Nie mam najmniejszej ochoty słuchać ich bzdur! Jestem tu zdany wyłącznie na siebie Z tych danych wynika, że leżę na glebie Sława to dla nich wykładnik do entej potęgi Odradzam się po raz kolejny - feniks! I gdzie ci wszyscy szczerzy przyjaciele, mieli stać przy mnie wiecznie A stali się rozwianym wspomnieniem na wietrze! Mieli być przy mnie kiedy będzie źle Było - lecz gdzie oni wtedy byli? Zapomnieli jak brzmi moje imię?! Tak szybko jak dym znikli Jeszcze powrócą tu - gdy ich papierowy świat legnie w gruzach Pozbierał mnie sam Bóg dlatego tak bardzo chcę wierzyć w Jezusa! Sączy się we mnie ten jad za bardzo, dosięga dna serca Czy zmieni się jeszcze ten stan? Nie mnie to oceniać! Od zawsze to ja byłem inny, miałem w oczach tajemny błysk A w sobie ten instynkt, by wygrać wyścig i spełnić sny! Chcieli podciąć moje skrzydła lecz wyrwali kilka piór Na ziemi pozostawię jedynie odciski stóp Podnoszę w górę głowę by dosięgnąć chmur Nie mam najmniejszej ochoty słuchać ich bzdur! Chcieli podciąć moje skrzydła lecz wyrwali kilka piór Na ziemi pozostawię jedynie odciski stóp Podnoszę w górę głowę by dosięgnąć chmur Nie mam najmniejszej ochoty słuchać ich bzdur! Dla niektórych to tylko sen, tylko wiersz, a przecież to życie Nie mam przywidzeń, jeżeli już to posiadam te wizję Przywilej? To te kilka wersów zapisanych już o bladym świcie Dlatego nie masz prawa wątpić w sens zesłanych liter - typie Jest mały sęk w tym me życie dla Ciebie jest tylko snem Więc obudź się! Zdejmij go z powiek, daj mi szybką odpowiedź! Do serca ponownie na siłę próbuje wkraść się elegia Jednak nie może mi ukraść z niego Tych pozostałych resztek szczęścia, o Nie wymażesz mnie z pamięci pozostaną po mnie wersy Choćby miały same z nieba dziś zacząć spadać planety W spokoju oglądam teatr z boku, nabieram powietrza w płuca Dziękuję za dane mi życie Bogu, w dalszą drogę wyruszam!
Writer(s): Andreas Nikomanhs Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out