Nie Ustanę

Ref Słyszę wciąż krzyk ofiar w głowie Noszę w sobie ich spojrzenie ciągle Jezu ufam Tobie, nadal wierzę w Twoje Miłosierdzie Mój Boże nie ustanę w tej modlitwie wiecznie W tej modlitwie wiecznie! I Widzę wyraz spieczonych ust od wiatru nienawiści Bóg otwiera oczy zastygłym w bezruchu śmierci Tęsknimy za pokojem choć dłonie rwą po karabiny Minęły dni spokojne - zła gra do dobrej miny Nie mów mi, że nasze wybory nie mają znaczenia Nie zagłuszaj krzyku własnego sumienia! Problem który nas nie dotyka zniknie sam? Zobacz przecież jak sami niszczymy ten świat Cena ludzkiego życia jest dla nas wysoka Wolna wola? To najcenniejszy dar od Boga! Jednak czy wojna to musi być jej objaw? Brat - zdecyduj sam, dopóki masz na to czas Ref Słyszę wciąż krzyk ofiar w głowie Noszę w sobie ich spojrzenie ciągle Jezu ufam Tobie, nadal wierzę w Twoje Miłosierdzie Mój Boże nie ustanę w tej modlitwie wiecznie W tej modlitwie wiecznie! II Brat, zdecyduj sam, póki masz na to czas Dopóki jeszcze po policzku nie popłynęła łza Dopóki jeszcze możesz zmienić coś na lepsze Odsuń zimne kalkulacje. Niech zwycięży serce! Czujesz się sam, na polu nienawiści Nie wiem czy lepsza samotność - czy ten ciągły wyścig Może sen się ziści i podamy sobie ręce Ale jak tak na to patrzę, to się pokłócimy prędzej A ja tak nie chcę i Ty na pewno też Ale wmawiają nam ciągle, że wrogowie no to wiesz A w mojej głowie setki pytań o przyczyny Mimo, że znasz odpowiedzi to dziś ich nie usłyszymy Zła gra do dobrej miny? A może mina do gry Łatwiej znaleźć różnice niż to co nadal łączy Nie zawsze słychać krzyk, czasem też bywa niemy Od naszej decyzji zależy czy utoniemy Ref Słyszę wciąż krzyk ofiar w głowie Noszę w sobie ich spojrzenie ciągle Jezu ufam Tobie, nadal wierzę w Twoje Miłosierdzie Mój Boże nie ustanę w tej modlitwie wiecznie W tej modlitwie wiecznie!