Listen to Jacuzzi Na 42 (feat. Bonus RPK) by Kizo

Jacuzzi Na 42 (feat. Bonus RPK)

Kizo

Hip-Hop/Rap

Credits

PERFORMING ARTISTS
Kizo
Kizo
Vocals
Bonus RPK
Bonus RPK
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Kizo
Kizo
Songwriter
Bonus RPK
Bonus RPK
Songwriter
Oil Beatz
Oil Beatz
Composer

Lyrics

Za oknem wczoraj na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Myślę gdzie wydam pieniądze, klikam booking Kiedyś miałem długi Za oknem wczoraj, na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Paru koleżków co zawsze prawdę mówi Kiedyś kłamały suki Życie jak jebany rollercoaster Jestem świetnym przykładem tego, jak wygląda postęp Kiedyś miałem tylko parę ciuchów, łóżko, stary toster Dziś z koleżką lecę pokatować sobie nowe Porsche (ouu) Tamto życie było gorsze Ale zanim postawisz podobny wniosek, to coś doceń Ja coś wnoszę, ty za to jak zwykle nic Moje płyty są, by pokazać, że mordo można żyć Bestia a nie beksa, Akademia Pana Flexa Każdy wykonuje ruchy później kurwa ciężko przestać Ciągły miejski off-road, my jak gwiazdy w Melexach Rachunek wyrównany, tobie zostaje reszta Za oknem wczoraj na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Myślę gdzie wydam pieniądze, klikam booking Kiedyś miałem długi Za oknem wczoraj, na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Paru koleżków co zawsze prawdę mówi Kiedyś kłamały suki Jak DJ Deszczu Strugi, Bonus profesjonalista Dlatego rap RPK, płonie w sercach na playlistach Od podwórka i boiska do bogactwa, i luksusu Dziś po latach własna chata, więcej plusów niż minusów, atak Coś kurwa myślał, że mi flota spada z nieba? (Co?) Bo gram sobie i śpiewam, a to ciężki kawał chleba Gdy zapierdalam od rana, nie mam czasu się podrapać po głowie Nikt nie zrobi za mnie tego, co sam zrobię Niektórzy myślą sobie, że zarabiam miliony Nie liczą przy tym kosztów ludzi w firmie zatrudnionych Ile pracy trzeba włożyć, by coś miało ręce, nogi - pomyśl Co trzeba zrobić, by zarobić i odłożyć? Przeszkody były, są, ale ja nie tracę głowy Wciąż żyję dla rodziny, chcę zapewnić im dobrobyt Nieważne jaki trud muszę włożyć, będzie dobrze Wciąż patrzę pod tym kątem na czterdziestym drugim z jointem Już nie pod blokiem krążę, szukając sensu istnienia Wiem dobrze co to znaczy walczyć o swoje marzenia Ciemna strefa z podziemia wybija się na szczyty Pozdrówka dla ekipy, niechaj farci się bez lipy (bez) Za oknem wczoraj na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Myślę gdzie wydam pieniądze, klikam booking Kiedyś miałem długi Za oknem wczoraj, na nim tylko smugi Ja leżę w jacuzzi na czterdziestym drugim Paru koleżków co zawsze prawdę mówi Kiedyś kłamały suki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out