Przebiśniegi 2023 (feat. Ana Szen, Skor)

Liście opadły z drzew Lato tak szybko mija Ucicha ptaków śpiew Kwiatów śmierć, zwiastuje zima Wiesz, życie było kiedyś piękne Ja wiem, że to chwila Co pęknie na wietrze jak bańka z mydła Dziś też, śnieg nie jest taki jak bywał wcześniej W tamtych dolinach, które skrywa serce I tylko tęsknię i tylko czekam Blade przebiśniegi na wietrze deptane przez zegar To sen, malowany na powiekach swój pejzaż Artysta bez pędzla zapomniany przez dzień W mroku objęciach pisząc swój wiersz Poezja na parapetach wypłakana przez deszcz Wiem, że też to pamiętasz I tylko nie chcesz widzieć Idąc przez ciemność, oślepiony przez życie I tylko tęsknię, i tylko czekam Blade przebiśniegi na wietrze deptane przez zegar Przypominasz mi coś Gdy się pojawiasz znów Nie tęsknię, bo wiem Że wrócisz tutaj Jeszcze raz, nie przeminiesz jak ja Rzadka chwilo, kto Ciebie zanucił? Przypominasz mi coś Gdy się pojawiasz znów Nie tęsknię, bo wiem Że wrócisz tutaj Jeszcze raz, nie przeminiesz jak ja Rzadka chwilo, kto Ciebie zanucił? Szkarłatny poranek przyszedł, testament spełnił I tylko w głębi klisze po trzynastej pętli Wkrótce atrament spisze ostatnią z tajemnic Blady przebiśnieg wskaże błękit wypadając z ręki Zostaną żal i dźwięki, smutna kielicha gorycz Po nas przyjdą następni, z szaleństwem Wernyhory Widzę bez przerwy wzory, to migotanie Tęsknota może to dziś z braku laku znów się droczy ze mną Czuję te znaki wewnątrz, ślepiec odzyskał wzrok Czasem nabazgrał pewność, sztuką zamazał tło Zanim nadejdzie ciemność, świat każe kochać ją Pragnienia przeszłość zdepczą, miłość podpali lont I odejdziemy stąd znaleźć swe kalendarze Kiedyś w nas przekwitną emocje w wirze zdarzeń Lecz nim się stanie, to nauczą nas dojrzewać Blade przebiśniegi na wietrze deptane przez ze Przypominasz mi coś Gdy się pojawiasz znów Nie tęsknię, bo wiem Że wrócisz tutaj Jeszcze raz, nie przeminiesz jak ja Rzadka chwilo, kto Ciebie zanucił? Przypominasz mi coś Gdy się pojawiasz znów Nie tęsknię, bo wiem Że wrócisz tutaj Jeszcze raz, nie przeminiesz jak ja Rzadka chwilo, kto Ciebie zanucił?