Lyrics

Pozwól mi być sobą proszę, bardzo mnie to męczy Uwięziona w wieży, jak w Mariocie na 40-tym Każdy chce coś zwęszyć, to urok influencerski Skarbie, te kompleksy mogą zniknąć, musisz wierzyć Ciągle czuję presję przed koncertem i występem Pozwól mi być sobą, tak, tak wiem, ostatnie zdjęcie Ciągle muszę więcej, jadę w ciszy swoim Benzem Wszystkie głupie aferki niech znikną za tym zakrętem Po-po-pozytywny mood, zwiedzam plażę, Paryż, Kioto Pozytywny vibe, mam już dość życia jak robot Nawet jeśli chcecie innej mnie, to dziś nie ma mnie obok Nawet jeśli wyjdę źle, to nadal jestem sobą Muzyka głównie daje mi radość, mimo chwili cieszy mnie, cieszy tak samo Dobrze wiem jak widzi społeczeństwo Czasem ta sława bywa jak przekleństwo Chwila euforii, gdy słyszę oklaski, tysiące fleszy zapisują chwilę Ale gdy wychodzę ze złotej klatki - czuję się wolna, lecę jak motyle Zdjęcie z okładki Jak w nowej kreacji, setki reakcji, których nawet boję się sprawdzić Staram się nie patrzeć (patrzeć) Czarne okulary fitują do maski Jakby na chwilę stać się niewidzialnym Stać niewidzialnym się Po-po-pozytywny mood, zwiedzam plażę, Paryż, Kioto Pozytywny vibe, mam już dość życia jak robot Nawet jeśli chcecie innej mnie, to dziś nie ma mnie obok Nawet jeśli wyjdę źle, to nadal jestem sobą Po-po-pozytywny mood, zwiedzam plażę, Paryż, Kioto Pozytywny vibe, mam już dość życia jak robot Nawet jeśli chcecie innej mnie, to dziś nie ma mnie obok Nawet jeśli wyjdę źle, to nadal jestem sobą
Writer(s): Adam Kubera, Szymon Frackowiak, Marcelina Ryskala Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out