Lyrics

Odlatuje moja głowa jakby chciała uciec Ze dwa lata już minęły jak zgubiłem klucze Dom zamknąłem wyjechałem i długo nie wrócę Zostawiłem tam w środku czas No i tamta suke Wole chwalić się technika, a nie nowym butem Zamiast w melanż to ja w studio wole spalić lufę Tylko z jednym uchem kurwo a się chwale słuchem Siedzę po godzinach żeby potem nie nawet minutę Miała być prawdziwa twarz a jest balaclava Wiem ze minęło pare lat ale nie moge gadać Kolejna nieprzespana, grzebie w samplach Znów do rana Taki standard, jeszcze nie ma muzy Co się zrobi sama Za mało słyszę ćwiczę słuch ma nockach w hotelu Jadę do studia w nocy daj ja pojadę ty kieruj Ledwo patrzę na oczy nikt nie zrobi mixmasteru A my chcemy więcej, chcemy lepiej, chcemy złapać steru Nie pytam czemu Bo czasu mamy coraz mniej By dojść do celu Do celu ja ty wolisz w niej Zajawa na rap Jak skacze cała sala ej Płonie Warszawa My przetańczymy cały dzień Bo mam dryg do tego i mam talent To jest pierwszy moment gdy się do tego przyznaje Przez 3 lata kurwa wierze w porażkę jak frajer Jak coś zaskoczyło to się do dzisiaj trzymam za banie Wiarę w siebie mi wkładali do głowy jak mantrę Teraz wypływam w piękny Rejs kurwa parostatkiem Self made bo mam wszystko żeby przejąć branże Tyle czasu przy tym spędzam Kurwa jakbym kupił karnet Nie pytam czemu, bo czasu mamy coraz mniej I mniej problemów od kiedy sam złapałem ster Brakuje tlenu, bo cała ta droga to bieg Jak juz dojdę na szczyt to będę marzył by zejść Nie pytam czemu Bo czasu mamy coraz mniej By dojść do celu Do celu ja ty wolisz w niej Zajawa na rap Jak skacze cała sala ej Płonie Warszawa My przetańczymy cały dzień
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out