Prime Time

TiW TiW W imię ojca i syna i ducha świętego Boże chroń mnie od złego, chroń mnie od złego Daniel Rutkowski, a jak, ej, ej, ej Setki godzin na macie, żeby wygrać tą walkę Nieważne z kim, zawsze jak trzeba stanę Kostki wybite, smak krwi na ustach Frontem na klatę i nie możesz ustać Stójka czy parter ekipa jak kartel Z ręką do góry jak skończę walkę Huczą trybuny, mają powód do dumy Radomski styl, może nikt nas nie lubić To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym by zatrzymać To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym by zatrzymać To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam Nieważne gdzie, nieważne kiedy Garda wysoko i zaufania kredyt Bloki jak mata, tu tak się zarabia Plecy szerokie jak 300 sprtan Bez wyłamki na pięści, polecisz na deski Przekonany swojego jak w zapasach suplesy Łapię i rzucam, żelazne płuca Kondycja do końca, wojownika dusza To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym dystans trzymam To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym dystans trzymam To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam Jak na wejściu i na wyjściu, jak solo za szkołą Ustawcie się w kolejce, żeby każdy dostał w oko Twarda psychika, ciężki charakter Nieugięty w walce (nieugięty w walce) Za klatką ekipa ręcznika nie rzuci Ty jak się boisz to leć do mamusi Tylko i wyłącznie liczy się wygrana Żadna walka nie będzie sprzedana To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym dystans trzymam To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam To mój prime time Moje życie to jest walka To mój prime time Szczelna jak ta ma garda To mój prime time Lewym dystans trzymam To mój prime time Łapię, rzucam i wygrywam