Music Video

OstryBezimienni - NAJLEPSZE PRZEDE MNĄ | BIT: Phono CoZaBit
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Ostry Bezimienni
Ostry Bezimienni
Vocals
Phono Cozabit
Phono Cozabit
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Grzegorz Woś
Grzegorz Woś
Composer
Marcin Ostrowski
Marcin Ostrowski
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Phono Cozabit
Phono Cozabit
Producer

Lyrics

Nie wiem jak u Ciebie ale świat to mój dom, oh Jeśli limit jest w niebie, to na co czekasz, ziom? Oh Bo najlepsze przede mną jest Wiem o tym, wiem o tym, wiem Bo najlepsze przede mną jest I nigdy nie mów, że nie Za dzieciaka miałem ciężko, czasem istne piekło Chcę korzystać życia teraz bo trochę go ucieknie Jak odpalam w Googlach mapę I tak na nią patrzę, uświadamiam sobie jak naprawdę mało znaczę Wietnam, Filipiny, Tajlandia, cała Azja Dopóki nie spróbujesz, będzie brzmiało jak fantazja Te tłumy w Singapurze potem skok na Meksyk W rozjebanej furze, kolejne kilometry Santia i tequila, w bani dobry chillout Bachata na chodnikach, México City klimat Napić się mezcala gdzieś na plaży w Tulum Chcę mieć to od zaraz i korzystać aż do bólu Będę latać po tym świecie jako bagaż, plecak marzeń Nie chcę liczyć kwitu który został dziś na barze Pilot tej podróży, co dzień widzisz się z nim w lustrze Resetuję konto, żadnej chwili nie odpuszczę Znowu zero w banku, już w ogóle mnie nie smuci Będę zmieniał to (co?) jak się z Tokio wróci Bo pieniądze to zdobędziesz, zarobisz i pomnożysz Czasu nie zatrzymasz, ani nie dołożysz Nie wiem jak u Ciebie ale świat to mój dom, oh Jeśli limit jest w niebie, to na co czekasz, ziom? Oh Bo najlepsze przede mną jest Wiem o tym, wiem o tym, wiem Bo najlepsze przede mną jest I nigdy nie mów, że nie Nie wiem jak u Ciebie ale świat to mój dom, oh Jeśli limit jest w niebie, to na co czekasz, ziom? Oh Bo najlepsze przede mną jest Wiem o tym, wiem o tym, wiem Bo najlepsze przede mną jest I nigdy nie mów, że nie Światem jaram się tak bardzo, jak wolnym buchem Więc wyciągam parę marzeń co chowałem pod poduchę Życie mnie zmieniło, mniej je biorę już na serio Wsiadam w bus, bagaż w luk od Katani po Palermo Zgubię się w Lizbonie, w Porto przy czerwonym winie Porozkminiam trochę życie, daj mi krótką chwilę Delikatny piasek pod stopami, plaży Punta Cana Zapach świerzej kawy i po plaży truchta z rana To te chwile i doznania, cenniejsze są od złota Kartagena i Medellín, Cali i Bogota Śladami Escobara leci wspomnien fota Nie przejmuję się już tym kiedy kończy mi się flota Ciężko zmrużyć jest oko w hostelach czy namiotach Leżymy na plażach, dosypiamy w samolotach Ja i mój ziomeczek z plecakiem na gigancie Ja i mój ziomeczek uhahani jak po blancie Mimo iż liczy się to co tu i teraz Najlepsze przede mną, nie ma co się spierać Nie chcę nic wybierać, chcę mieć zdrowie i przygodę Więc zabieram w kieszeń paszport (co?), no i w drogę Nie wiem jak u Ciebie ale świat to mój dom, oh Jeśli limit jest w niebie, to na co czekasz, ziom? Oh Bo najlepsze przede mną jest Wiem o tym, wiem o tym, wiem Bo najlepsze przede mną jest I nigdy nie mów, że nie Nie wiem jak u Ciebie ale świat to mój dom, oh Jeśli limit jest w niebie, to na co czekasz, ziom? Oh Bo najlepsze przede mną jest Wiem o tym, wiem o tym, wiem Bo najlepsze przede mną jest I nigdy nie mów, że nie
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out