Music Video

15. Trzeci Wymiar - Patrz Przed Siebie (prod. Dj Creon, skrecz: Dj Slime)
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Trzeci Wymiar
Trzeci Wymiar
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Przemysław Bielecki
Przemysław Bielecki
Composer
Krzysztof Borkusz
Krzysztof Borkusz
Songwriter
Michał Baryła
Michał Baryła
Songwriter
Patrycjusz Kochanowski
Patrycjusz Kochanowski
Songwriter

Lyrics

Cisza... dźwięk zapalniczki... THC Ponoć wiesz, co czeka mnie... Wiem, co czeka Ciebie Wdech... wydech... EKG! Wzrasta licznik PKB Dziecka śmiech za oknem na świat, gdzie krew za krew... Jebal pies! Sporo za wiele, żeby to opowiadać! Wolę camperem zdobywać świat, brat! Nie ma bata, żebym obejrzał się za Hydrą! Nieraz przykro Gdzieś mam dyplom... Czek na zwykłość... Twoja kolej... Teraz Ty bro! Niech Cię niedaleka przyszłość wystrzeli nad skalę megamikro! Leć! Trzeba tylko chcieć, negatywną rzecz, zamienić na zwykłą chęć! To zmienia wygląd wnętrzIi tło zdjęć! Trzeba tylko trwać Spływa rynną deszcz Trzeba mimo lat... dziwną treść Trzeba i to tak żeby było pięć! Przebacz mi, to ja! Rzeczywistość! cześć! Nie ma dróg bez wyjść! Tyle, że nie chce to przejść przez gardło mi Wzbiera bunt przez myśl! Chwile ze ślepcem, po tę bezradność i Przekazuję Ci... List... Bowiem to w Tobie jest wartość... Ty Teraz musisz iść... Idz! Nie oglądaj się za mną! Żyj! Gdzieś gubimy cel pośród dni, więc dokąd tak biec? Śmierć mrozi krew Wstecz już nigdy nie pozwól mi oglądać się Gniew rodzi gniew Płyną chodniki łez przez szept rozbitych serc Po kątach stres, weź głęboki wdech Niech śmiech budzi śmiech Już dziś odrzućmy pęd Musimy iść, nie biec Ponoć było ich trzech - projektanci ludzkich wnętrz Nie bójmy się użyć słowa choroba pękło lustro - szkoda To do młodości oda Wewnątrz pusto, piękno uschło Lęk to bóstwo, a co jak nie ma Boga? Error, chuj w to? Ze mną czuj to, ostudź gniew, też na dekalogach Zwodowałem cenną łódź swą i nagle odbił ster! Tkwię na mieliźnie złości, jestem rozbitkiem, Zombie-man Zwątpiłem w boski gen, sam sobie obcy czekam na sądny dzień, Nienawidzę mordy swej, zostały szczątki z niej Kolejny "lonely day" w mrocznym Nottingham, mamo, jestem lotnikiem! Świadomości kontyngent leci na piąty kontynent Cel misji oxygen Już czas wyczyścić z nienawiści Toxic Land! Ludzie to pionki w grze, wciągnięci w owczy pęd Potrafią na cząstki rozbić łeb byleby dogonić chory trend Więc ocnkij się! Chodźmy gdzieś, chłońmy tlen, z dala od głodnych hien Łapmy bezpowrotny dzień, przerwijmy ten samotny sen- Wake-up! Ludzkość od ludzkości przepaść, zmyjmy z mordy make-up Przestań grzebać w śmieciach! Get up! Stand up! Chodźmy, czeka nowy etap! Wiem, że nie wiedziałeś, kim będziesz w tym życiu, To nie film, choć gębę znasz i tytuł, każą iść prędzej Hajs Ci tu robic. Dzis Gatesem każdy tu chce być Lecz nie Gatesem - garść ich tu - lecz celebrytą co śpi na kasie Bo dziś to hajs daje te szanse, a szanse są tym hajsem Jeśli dziś świat to internet lepiej zrób sobie skan plików Co najwyżej możesz zmienić se interfejs jak swój tani chiński garnitur! Twój nick ich serwer. Więzień, którego znajdą i tak po IP'ku Bo wciąż to jest ich Wembley, nie graj na podstawie ich partytur! Nie rozbijesz synu łbem muru, to jak wziąć szklankę na crash test Ja do dziś śnię swój sen królów i wbijam w pancerz lancę Dzieckiem jest się zawsze, pacjent! A więc nie myśl jak komputer Bo wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe #von_Goethe Więc tylko pozytywny vibe mi tu daj, dla frików haj, Transmituj raj nie jak w Cannes man, taktyka gambitu graj Uliczny harvard znasz. To nie Alcatraz, zobacz zwalnia czas Idź i nie oglądaj się za siebie Gdzieś gubimy cel pośród dni, więc dokąd tak biec? Śmierć mrozi krew Wstecz już nigdy nie pozwól mi oglądać się Gniew rodzi gniew Płyną chodniki łez przez szept rozbitych serc Po kątach stres, weź głęboki wdech Niech śmiech budzi śmiech Już dziś odrzućmy pęd Musimy iść, nie biec Ponoć było ich trzech - projektanci ludzkich wnętrz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out