Lyrics

Tydzień w tydzień do lekarza Tak pan miły chodzić kazał Tydzień w tydzień do kontroli A od kontroli do niewoli Chuja warte obietnice Życie wiecznie - niekoniecznie Chora, chora dusza moja Trzeba, trzeba jej mentora Mentor mój mnie wysłuchuje Karci, uczy, molestuje I wysuwa propozycje Niedorzeczne, z wiarą sprzeczne A pan się temu przypatruje I tajemnicę pielęgnuje To właśnie zło Przeżyłem to Ciekawe kto Też przeżył to
Writer(s): Andrzej Gienia Markowski, Boleslaw Wilczek, Waluskraksakryzys Waluskraksakryzys Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out