Lyrics

Mów mi to co dzień: oni górą Jakbyś w twarz raz po raz mi pluł. Chrzest dadzą bezimiennym murom Seriami kuł tłum tnąc na pół. Postawią miasta sierocińców, Nabierze mocy życia smak. Nim wyjrzy ludzka twarz zza sińców: Mów mi, ach mów, że będzie tak! Przy podpalonych bibliotekach Lud sine ręce będzie grzał I odnotuje to bezpieka Kto przy rym płakał, kto się śmiał. Dawnych znajomych nazwiskami Mignie rubryka - zawód: kat A nas obwoła ktoś zdrajcami, Mów mi, ach mów, że będzie tak! Nasi najbliżsi w łapach hycli. Cośmy robili - śledztwo trwa. W przedszkolach gwiazdka dla milicji, Wojsko na placach i we snach. Starcy mrą niepotrzebni światu, Co dotąd przecież krążył wspak. Zamiast "Jak się masz!" - "Dać go katu!" Mów mi, ach mów, że będzie tak! Bo kiedyś może się przydarzyć Że z którymś z nich powtórzę błąd Szukając uczuć w jego twarzy Zamiast go zabić z zimną krwią. Zamiast zacisnąć drut na szyi I krtań w ostatni skręcić krwiak. Chcę słyszeć, jak przed śmiercią wyje - Mów mi, ach mów, że będzie tak!
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out