Lyrics

Mógłbym zrobić doktorat Z zaczynania od nowa Ale long story short Musisz wciąż próbować I to nawet nie jest kwestia wiary w siebie Tylko kurwa, gdy upadniesz tysiąc razy Wstaniesz tysiąc jeden Miałem w głowie straszną chujnię I się bałem powiedzieć A zrobiłem to przez ciebie I mi lepiej, dzięki Nie wiem czy mnie słyszysz Czy pierdolę tu do siebie Ale skumaj te patenty MANO Chyba znam na to lek Choć codziennie słyszę od ludzi Że jestem jebnięty Chyba znam na to lek To wypcham nim sobie kieszenie po zęby Chyba znam na to lek Tak bardzo schowany, a łatwo dostępny Chyba znam na to lek I daję ci go bez recepty O. Bo sam nigdzie go nie mogłem dostać Ludzie mówią do mnie szyfrem I się czuję jak prostak Gdy w liceum się gubiłem w sobie To myślałem że to fajne, bo tak wyjątkowe Ale dzisiaj mi to wszystko psuje Bo gdzie nie pójdę nie pasuję Nie wiem o czym pierdolicie, nic nie rozumiem Siedzę jak na kozetce chociaż Ponoć złotym dzieckiem jestem albo Muszę zmienić terapeutę Wszyscy ludzie których kocham Odchodzą gdy nie patrzę Filip też to czuł I się powiesił na klamce Ej many jeszcze nie czas na mnie Ale kiedyś cię zobaczę Mam nadzieje, że po drugiej stronie Wszystko git Normalnie Wiesz, też jestem zmęczony światem Ale walczę I dopiero gdy przestałem szukać to znalazłem Chyba znam na to lek Choć codziennie słyszę od ludzi Że jestem jebnięty Chyba znam na to lek To wypcham nim sobie kieszenie po zęby Chyba znam na to lek Tak bardzo schowany, a łatwo dostępny Chyba znam na to lek I daję ci go bez recepty Musiałem po swojemu, bo się nie da inaczej Zawsze chciałem mieć zajawę, a nie pracę Więc sprzedałem parę ciastek I zamiast na tacę dałem Romanowi Bo słyszałem od znajomych Że ten człowiek wie co robi Teraz będę pisał se piosenki I nawet jak się zdarzy gorszy Miesiąc czasem To nie tęsknie Bo już zapomniałem jak jest na etacie A od tego syfu nie ma przerwy Będę wielki, bo mnie całe życie Ojciec uczył konsekwencji Ci co mieli odejść to odeszli Już nie ryje sobie nimi głowy Bo mam za szerokie plecy Tyle miejsc, w końcu jestem w odpowiednim Taki ładny obrazek a wystarczyło Zmienić kredki Chyba znam na to lek Choć codziennie słyszę od ludzi Że jestem jebnięty Chyba znam na to lek To wypcham nim sobie kieszenie po zęby Chyba znam na to lek Tak bardzo schowany, a łatwo dostępny Chyba znam na to lek I daję ci go bez recepty
Writer(s): Jakub Parzyński, Kamil Jagiełło, łukasz Konopnicki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out